Wypas na Jackowskiego 38 |
Wczoraj rozpoczęliśmy urlop. Pojechaliśmy do kina po bilety na Transatlantyk,
gdzie zderzyliśmy się ze smutną festiwalową rzeczywistością. Na wybrane przez nas seanse brak miejsc. Postanowiliśmy w takim razie odwiedzić urzędy i inne przyjemne instytucje, by coś mieć z głowy.
Zaopatrzyliśmy się w bilety na kolejny dzień i pojechaliśmy na obiad do Wypasu,
gdzie oszalałam ze szczęścia, jedząc pieczonego bakłażana z kuskusem, migdałami, rodzynkami i miętą, do tego była sałatka z cieciorki, a na deser tapioka z mango. Popijaliśmy wszystko pietruszkową lemoniadą. A wszystko było podane na jadalnym orkiszowym talerzu. Jest dość drogo (główne danie 23 zł, deser 8, lemoniada 9),
ale najadałam się, a mam spore możliwości. Wrócimy na pewno, było pysznie,
no i jest 100% vegan. Dziś lub jutro odwiedzimy drugą knajpę, do której też mieliśmy już dawno zajrzeć, również wege - Mixtura. Byłam tam na chwilę wczoraj, by zerknąć na menu i ich burgery wyglądają niezwykle obiecująco.
Jaki plan filmowy na dziś? Ulica w Palermo i 52 wtorki. Życzmy sobie przyjemności. Jemy pysznie i planujemy kolejne seanse
Jaglanka z jagodami |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz