Tymczasem w domu pojawiły się pierwsze kartony, ku uciesze kotów, rzecz jasna ;)
Ale dzisiaj wrzucam zdjęcie Jokera, który się akurat przeciągał i ziewał. On jest spokojny, robi coraz większe postępy. Bardzo się boimy, ze przeprowadzka wszystko zaprzepaści, bo musimy go jakoś zapakować do transportera. Pewnie wymościmy
go kocimiętką i ułożymy kiełbasianą drogę do niego. Bajka natomiast od kilku dni śpi
w wannie, a chowa się tam np. przed wiatrem (mamy zasłonkę, więc jest naprawdę ukryta).
Myślę, że ona czuje, że coś się dzieje. W końcu starsza... ;) Ale jest spokojna,
nie denerwuje się, a to najważniejsze.
Dla kotów to tez będzie dobry czas, jak już wypuścimy je z transporterów - tyle nowych kątów do zbadania! Tyle kartonów, nowych rzeczy, jak śrubki, młotki, wałki, no i wszędzie kartony... ;)
Joker ;) |
A jutro na wycieczkę jedziemy do marketów budowlanych, ikei i innych tych wszystkich okropnych miejsc przepełnionych ludźmi. I pewnie pierwsze zakupy jutro. Farba jakaś, wałek, coś. Przyda się z pewnością.
Na szczęście będziemy z sympatycznymi ludźmi, dobre towarzystwo to podstawa! ;)
Chciałabym powiedzieć, że jestem zdrowa. Bardzo bym chciała.
Ściskam Was, na odległość, by nie zarazić. Nie chorujcie, proszę. Ja już 3 tygodnie
się męczę, równo 3 tygodnie. Nie mam siły, a przede mną czas, kiedy muszę być bardzo silna: przeprowadzka i remont.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz