W niedzielę się załatwiłam na dobre, a dokładnie załatwiłam sobie nadgarstki. Myślę, że to dlatego, że nie rozgrzałam sobie ich przed wioślarzem. W efekcie, najgłupsza nawet czynność, jak zapinanie guzika w spodniach, sprawiała mi trudność przez kilka dni. Z tego też powodu odpuściłam ćwiczenia przez 3 dni. Do końca tego tygodnia miałam też zakaz zbliżania się do wioślarza.
ŚRODA:
Bieżnia - 30 minut (3 km, rozgrzewka)
Bieżnia - 30 minut (3 km, rozgrzewka)
Deska - 3x 30 sekund
Nogi - 2 ćwiczenia, każde 3x30 sekund (2 ćwiczenia, których nazwy nie znam... Póki nie poznam, albo nie znajdę, tak będę opisywać: leżę na brzuchu, podnoszę nogi i płynę nimi kraulem, ale tylko nogami. Drugie ćwiczenie: leżę na brzuchu, podnoszę nogi na tyle, ile mogę i robię nożyce)
Rozciąganie
Nogi - 2 ćwiczenia, każde 3x30 sekund (2 ćwiczenia, których nazwy nie znam... Póki nie poznam, albo nie znajdę, tak będę opisywać: leżę na brzuchu, podnoszę nogi i płynę nimi kraulem, ale tylko nogami. Drugie ćwiczenie: leżę na brzuchu, podnoszę nogi na tyle, ile mogę i robię nożyce)
Rozciąganie
SOBOTA:
Rower - 5 km (11 minut, rozgrzewka)
Rower - 5 km (11 minut, rozgrzewka)
Orbitrek - 15 minut
Deska - 4x 30 sekund
Deska - 4x 30 sekund
Rolowanie
Rozciąganie
Rozciąganie
NIEDZIELA:
Bieżnia - 20 minut (2 km, tylko marsz, rozgrzewka)
Bieżnia - 20 minut (2 km, tylko marsz, rozgrzewka)
Deska - 4x30 sekund
Core board - 3x 10 pompek
Nogi - 2 ćwiczenia, każde 3x30 sekund (opis wyżej)
Brzuszki - 4x 30
Brzuszki - 4x 30
Squat - 4x 15 z kettlebel 4kg
Ćwiczenia stabilizacyjne z piłką do fitnessu
Rolowanie
Rozciąganie
Rozciąganie
Czuję nogi, jest pięknie.Trochę brzuch, ale nie mocno, co oznacza, że mogło być mocniej, no ale stara zasada jest znana nam wszystkim: nigdy sam nie zrobisz tak mocnego treningu, jak na treningu grupowym z instruktorem. Dobrze i niedobrze, bo po co mam przesadzać. Robię sama piękne, 60-70 minutowe treningi, w tym dużo się rozciągając. I czuję się po każdym z nich cudownie.
I są postępy, bo robię więcej powtórzeń deski, więcej brzuszków, squaty też weszły lepiej. Pilnuję 1-minutowych przerw między seriami. Zwracam uwagę na regenerację (3 dni treningowe pod rząd to jednak za dużo), staram się wysypiać, a jeśli jestem naprawdę zmęczona (i nie szukam wtedy wymówek), odpuszczam trening, bo tylko można sobie wtedy zrobić krzywdę.
Czuję się doskonale, nie jestem taka ospała, zmęczona, znużona, więcej mi się chce... No i ...Wiecie, jaka to radość, gdy mogę sobie kupić spodnie w rozmiarze 36?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz